Dorota Malesa - Ameryka.pl. Z kamerą wśród imigrantów


Niczym kania dżdżu, Polacy czekają na zniesienie wiz do Stanów Zjednoczonych. USA jawią się bowiem jak ziemia obiecana, arkadia czy kraina mlekiem i miodem płynąca. Wydaje się nam, że za każdym rogiem czeka praca, oczywiście świetnie płatna i na wyciągnięcie ręki. Że to nieprawda, nie trzeba nikogo przekonywać. Jednak mit Stanów działa i choćby dlatego co jakiś czas na rynku wydawniczym pojawiają się pozycje książkowe, które przybliżają czytelnikowi obraz kraju zza Atlantyku. Najnowszą z nich jest „Ameryka.pl” autorstwa Doroty Malesy. Ten zbiór reportaży pokazuje losy dziesięciorga emigrantów, którzy swojego miejsca szukają w północnej części kontynentu amerykańskiego. Odpowiedź na pytanie, czy je znaleźli, nie jest jednoznaczna.. Jedni poradzili sobie świetnie, inni dopiero próbują, a jeszcze innych los nie rozpieszcza. Trzeba dodać jeszcze, że teksty te idą w poprzek tendencji panujących w głównym nurcie polskiego reportażu – nie są stronnicze i nie stawiają politycznych tez.

Przede wszystkim uderzają one bezpośredniością opowieści. Ich bohaterowie to zwykli ludzie, którzy nieraz zmagają się z trudnym losem. W żadnym przypadku jednak autorka nie wykorzystuje ich historii do plucia na Polskę. Fakt, że wyjechali z kraju, jest splotem ich niezależnych decyzji, przede wszystkim bytowych. Nie mówią oni jednak o „reżimie” i „faszyzmie” – co przecież często zdarza się w przypadku postaci opisywanych w reportażach jednego z rodzimych dzienników prasowych. Tu trzeba oddać autorce sprawiedliwość. Wysłuchała bowiem swoich rozmówców z uwagą, nie komentując ich słów propagandową papką. Dzięki temu można skupić się na samych opowieściach, a są one niekiedy naprawdę zaskakujące. W niektórych tekstach dziennikarka zastosowała niespodziewane zwroty akcji, które pozwalają nieco inaczej spojrzeć na opisywane przez nią historię. Tak dzieje się na przykład w „Co znaczy wszystko?”. Bohaterką tekstu jest pochodząca z Lublina Ola Błaszczuk, obecnie mieszkająca w centrum Nowego Jorku. Jej historia wydaje się spełnieniem american dream, ale dopiero po pewnym czasie dowiadujemy się, jakim kosztem jest okupiony ten sukces. Autorka bowiem nie wystrzeliwuje całej amunicji na początku, ale pozwala tekstowi na rozwinięcie się i dopiero strzela z odpowiedniego kalibru.

Inną równie interesującą historią jest opowieść Marka Żurobskiego „Sieltert/ansieltert”. Bohater tekstu był w latach 90. wokalistą i frontmanem discopolowego zespołu Domino. Był wówczas w centrum wydarzeń, kolegując się z czynnymi do dzisiaj gwiazdorami tej muzyki. Dzisiaj jest niepełnosprawnym bezdomnym mieszkańcem Nowego Jorku, który jednak nie porzucił marzeń. To również Ameryka i emigracja. Nie każdemu dane jest osiągnąć szczęście na obczyźnie, a wpływ na to mają również czynniki losowe, co pokazuje historia byłego piosenkarza. Z drugiej jednak strony na kartach książki pojawiają się także ludzie sukcesu. Na przykład Emil Varda, również z Nowego Jorku, który prowadzi ekskluzywną restaurację, chętnie odwiedzaną przez znane osobistości. Jednak mnie najbardziej poruszył pierwszy reportaż, zatytułowany „Sebek szuka żony”. Autorka opisuje w nim młodego człowieka poszukującego bliskiej osoby, który zachowując resztki nadziei na odmianę losu, dochodzi do wniosku, że znaleźć bratnią duszę na emigracji jest niezwykle trudnym zadaniem. Powodem jest narastający materializm, szczególnie wśród Polek, którym zależy na byciu z bogatym Amerykaninem, a ostatnią decyzją, jaką mogą podjąć, jest związanie się z rodakiem. Fakt ten pokazuje, że samotna emigracja wiąże się najczęściej z ryzykiem braku uporządkowania w życiu osobistym.

„Ameryka.pl” jest więc rodzajem lustra, w którym odbijają się przeróżne historie emigrantów wybierających trudniejszą decyzję niż wyjazd do Wielkiej Brytanii. Powodem tej trudności jest przede wszystkim odległość i wiążące się z nią ograniczenia w podróżowaniu do Europy. Z Anglii można przylatywać nawet kilkanaście razy rocznie, co nie musi w znacznym stopniu uszczuplać budżetu domowego. Ze Stanów tak się po prostu nie da, stąd większe poczucie samotności i alienacji. Autorka pokazuje dobitnie, że mieszkanie za granicami ojczyzny może wiązać się z większą gratyfikacją finansową, ale najczęściej okupione jest wyobcowaniem, o którym nie ma się pojęcia, podejmując decyzję o wyjeździe na zachód.

Dorota Malesa, Ameryka.pl. Opowieści o Polakach w USA, wyd. Znak, Kraków 2019, ss. 275.

0 komentarze:

Prześlij komentarz